Czy tylko ja mam taki dylemat - czy rozstać się w końcu ze swoja suknią
ślubną ? Od prawie 2 lat się nad tym zastanawiam... i gdy już prawie
podejmuję decyzję,żeby ją sprzedać... to gdy wyciągam ją z pokrowca ,
emocje biorą górę i znowu zostaje ze mną...
Piękną masz suknię. Ja pół roku po ślubie wystawiłam moją na Allegro ale jak na razie nie ma żadnego odzewu. Mam nadzieję że ktoś ją wreszcie kupi bo mimo ogromnego sentymentu ( w końcu to suknia moich marzeń - dokładnie taka jaką chciałam) zajmuje dużo miejsca, w szafie się nie mieści więc wisi na drzwiach. Chętnie ją sprzedam. A jak za nią zatęsknię mam zdjęcia i kawalki materiałów z których została uszyta :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mi też właśnie zajmuje dużo miejsca ...
UsuńPiękna!ja też jestem w podobnej sytuacji i już mam przygotowaną na sprzedaż i chyba też ją upublicznię, może się ktoś skusi...A tak mi szkoda się z nią rozstawać:(
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No to mamy podobną sytuację ;)
UsuńMoja też wisi w szafie :) wystawiałam ją już na allegro, ale się nie sprzedała, jest dość oryginalna, i nie wszystkim może się podobać :) ale z chęcią bym się jej pozbyła bo zajmuje mi tylko miejsce w szafie :)
OdpowiedzUsuń;) nigdy nie marzyłam o białej sukni.. nie wyszłam jeszcze za mąż, ale wiem, że jeśli nagle zapragnę białej sukienki, wypożyczę ją. Szkoda pieniędzy, potem szkoda miejsca, a potem szkoda takich dylematów! :)
OdpowiedzUsuńJa bym sprzedała... po co ma kurz zbierać??
To zależy, czy jesteś sentymentalna. Za kilkanaście lat możesz wyciągnąć suknię i wszystkie wspomnienia ożyją, z drugiej strony po sprzedaży wpadło by trochę kasy... Ja jednak myślę, że swoją suknię zostawię, bo moja mama i babcia mają swoje do tej pory i fajne jest, że mogę je oglądać.
OdpowiedzUsuńPoza tym Twoja jest piękna ;))
Dziękuję :) no właśnie moja mama też miała swoją do jeszcze kilku lat wstecz i gdy byłam mała to wyciągałam ją i jak zaczarowana się w nią wpatrywałam :)
Usuńśliczna sukienka:) sama nie wiem czy bym sprzedała czy nie, z jednej strony jest związanych z nią mnóstwo wspomnień, a z drugiej pieniadze, które możesz przeznaczyc na cos potrzebnego...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) no właśnie te wspomnienia... hech
Usuńna Twoim miejscu bym się z nią nie rozstawała :) oczywiście to zależy od tego jak ważne są dla Ciebie wspomnienia, ale zawsze to milej na sercu kiedy po kilku/kilkunastu latach nadal wywołuje emocje (a może nawet nadal pasuje? :D)
OdpowiedzUsuńhaha to byłoby coś - zawsze pozostać w wymiarach z dnia ślubu ;)
Usuńmoja jak wrzuciłam do siatki tak leży hehe... chyba muszę coś z nią w końcu zrobić:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnym czasie:)
http://mesmerize87.blogspot.com/
Nie sprzedawaj. Jeśli jesteś osobą sentymentalną to będzie to Twoja najpiękniejsza pamiątka. A takowych się nie sprzedaje :)
OdpowiedzUsuńKochana nie sprzedawaj, będziesz potem żałować.
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że to przecudowna pamiątka z dnia ślubu.
Pozdrawiam i zapraszam :)
A ja swoja sukienke nie sprzedaje, wisi jak narazie bo wisi, ale gdy tylko bede na to gotowa (od roku narazie jeszcze nie jestem ;) hehe) to chcialabym ja przerobic na fajna sukienke na wyjatkowe okazje :)
OdpowiedzUsuńA 'resztki tiulu' zostawie dla coreczki by miala sie w co przebierac ;)
I problem z glowy! Pozdrawiam :)