środa, 28 marca 2012

Rozstać się ...?

Czy tylko ja mam taki dylemat - czy rozstać się w końcu ze swoja suknią ślubną ? Od prawie 2 lat się nad tym zastanawiam... i gdy już prawie podejmuję decyzję,żeby ją sprzedać...  to gdy wyciągam ją z pokrowca , emocje biorą górę i znowu zostaje ze mną...




16 komentarzy:

  1. Piękną masz suknię. Ja pół roku po ślubie wystawiłam moją na Allegro ale jak na razie nie ma żadnego odzewu. Mam nadzieję że ktoś ją wreszcie kupi bo mimo ogromnego sentymentu ( w końcu to suknia moich marzeń - dokładnie taka jaką chciałam) zajmuje dużo miejsca, w szafie się nie mieści więc wisi na drzwiach. Chętnie ją sprzedam. A jak za nią zatęsknię mam zdjęcia i kawalki materiałów z których została uszyta :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mi też właśnie zajmuje dużo miejsca ...

      Usuń
  2. Piękna!ja też jestem w podobnej sytuacji i już mam przygotowaną na sprzedaż i chyba też ją upublicznię, może się ktoś skusi...A tak mi szkoda się z nią rozstawać:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja też wisi w szafie :) wystawiałam ją już na allegro, ale się nie sprzedała, jest dość oryginalna, i nie wszystkim może się podobać :) ale z chęcią bym się jej pozbyła bo zajmuje mi tylko miejsce w szafie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ;) nigdy nie marzyłam o białej sukni.. nie wyszłam jeszcze za mąż, ale wiem, że jeśli nagle zapragnę białej sukienki, wypożyczę ją. Szkoda pieniędzy, potem szkoda miejsca, a potem szkoda takich dylematów! :)

    Ja bym sprzedała... po co ma kurz zbierać??

    OdpowiedzUsuń
  5. To zależy, czy jesteś sentymentalna. Za kilkanaście lat możesz wyciągnąć suknię i wszystkie wspomnienia ożyją, z drugiej strony po sprzedaży wpadło by trochę kasy... Ja jednak myślę, że swoją suknię zostawię, bo moja mama i babcia mają swoje do tej pory i fajne jest, że mogę je oglądać.

    Poza tym Twoja jest piękna ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) no właśnie moja mama też miała swoją do jeszcze kilku lat wstecz i gdy byłam mała to wyciągałam ją i jak zaczarowana się w nią wpatrywałam :)

      Usuń
  6. śliczna sukienka:) sama nie wiem czy bym sprzedała czy nie, z jednej strony jest związanych z nią mnóstwo wspomnień, a z drugiej pieniadze, które możesz przeznaczyc na cos potrzebnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) no właśnie te wspomnienia... hech

      Usuń
  7. na Twoim miejscu bym się z nią nie rozstawała :) oczywiście to zależy od tego jak ważne są dla Ciebie wspomnienia, ale zawsze to milej na sercu kiedy po kilku/kilkunastu latach nadal wywołuje emocje (a może nawet nadal pasuje? :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha to byłoby coś - zawsze pozostać w wymiarach z dnia ślubu ;)

      Usuń
  8. moja jak wrzuciłam do siatki tak leży hehe... chyba muszę coś z nią w końcu zrobić:D
    zapraszam do siebie w wolnym czasie:)
    http://mesmerize87.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sprzedawaj. Jeśli jesteś osobą sentymentalną to będzie to Twoja najpiękniejsza pamiątka. A takowych się nie sprzedaje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana nie sprzedawaj, będziesz potem żałować.
    Ja też uważam, że to przecudowna pamiątka z dnia ślubu.
    Pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja swoja sukienke nie sprzedaje, wisi jak narazie bo wisi, ale gdy tylko bede na to gotowa (od roku narazie jeszcze nie jestem ;) hehe) to chcialabym ja przerobic na fajna sukienke na wyjatkowe okazje :)
    A 'resztki tiulu' zostawie dla coreczki by miala sie w co przebierac ;)

    I problem z glowy! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń