Uwielbiam piwonie... kojarzą mi się z dzieciństwem i ogródkiem moich dziadków... gdzie było ich pełno ... w mieszkaniu wystarczy wstawić parę sztuk do wazonu i czuć je wszędzie ... ich zapach jest tak intensywny i piękny :)
Co prawda w perfumach unikam piwonii ale zapach świeżych kwiatów nie zamieniłabym na żaden inny :)
Jakiś czas temu wyruszyłam na poszukiwania marynarki do sukienki , którą zamierzałam założyć na kolejne wesele w tym roku ... i znalazłam w H&M ... biała a na niej cóż innego jak nie kwiaty , które jak dla mnie są właśnie piwoniami ... :)
Miłego tygodnia ! :)
:))
OdpowiedzUsuńpiekne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńRacja, to nic innego jak piwonie na tej marynarce :)
OdpowiedzUsuńPodzielam miłość do piwoni :) W ogrodzie mamy zawsze podziwiam bujnie kwitnące krzewy, w różnych odcieniach różu. Masz bardzo sympatycznego bloga :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę marynarki i kwiatów :)
OdpowiedzUsuń