środa, 9 maja 2012

Papkowo...

Dzisiaj miałam wizytę u ortodonty... a co za tym idzie, przez kolejne parę dni cofam się w jedzeniu do wieku niemowlęcego ;) czyli pozostaje mi wymyślanie papkowych jedzeń... lub miksowanie wszystkiego ...
 Dzisiaj na kolację  :  awokado + majonez + tuńczyk w sosie własnym + jajka ... 
wszystko oczywiście zmiksowane...


Niestety papryki jako dodatek do tej "papki" dzisiaj dla mnie odpadają - moje zęby odmawiają ugryzienia takiej twardości hech...

7 komentarzy:

  1. po wypadku samochodowym i złamaniu szczęki duuuuużo schudłam :) najpierw tylko kropolowki,a potem wlasnie papki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj... czy to znaczy że nosisz aparat? :) ja się zastanawiam czy sobie załozyć , boję się że mnie będzie bolało to nasuwanie zębów na swoje miejsca :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak noszę :) co do bólu to da się znieść - po prostu przez kilka dni po wizytach - zmiana łuku albo samo nałożenie aparatu trzeba omijać jedzenie, które wymaga gryzienia ;)

      Usuń
  3. czego się nie robi dla pięknego uśmiechu i ładnych prostych ząbków... życie kobiety to jedno wielkie niekończących się pasmo wyrzeczeń na rzecz urody ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim dla zdrowia ząbków :D coby posłużyły nam jak najdłużej ;)

      Usuń
  4. i jak dzień na papkach? :) to może być całkiem przyjemne, ja pewnie żywiłabym się koktajlami z warzyw i owoców :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyjemne może nie jest za bardzo,bo jednak po pewnym czasie pragnie się ugryzienia czegoś haha ale nie narzekam ;)

      Usuń