Gdy byłam mała ... miałam wiecznie za niską hemoglobinę ... żeby chociaż trochę polepszyć moje wyniki, moja mama próbowała wciskać we mnie : trio doskonałe czyli : wątróbkę... szpinak... buraki... Chyba o tym jak mocno protestowałam nie muszę pisać...
No cóż dorosłam... i spróbowałam trochę zaprzyjaźnić się ze swoją zmorą z wieku dziecięcego :)
Wątróbkę duszę z jabłkiem i cebulką... buraki tarte zamieniłam na pokrojone w kostkę , do których dodaję jogurt bałkański, sok z cytryny i czosnek... a zamiast sałaty dodaję szpinak do pomidorów ... takie danie smakuje nawet mojemu mężowi , który nigdy nie chciał słyszeć o wątróbce :)
cale daie wyglada smakowicie,buraczki swietnie sie prezentuja ,jeszcze takich nie jadlam
OdpowiedzUsuńwatróbki nigdy nie lubiłam, szpinak od niedawna jem, a buraczki w dziecinstwie chcialam nawet dostac od mikolaja na swieta :D przeszło mi ;)
OdpowiedzUsuńchoc watrobki nie lubie, jakos gloda sie zrobilam :)
OdpowiedzUsuńBuraczki i szpinak lubie ale watrobki nie przelkne.:-/
OdpowiedzUsuńA ja lubię wszytkie te 3 rzeczy. Naleśniki ze szpinakiem najbardziej, buraczki tarkowane na ciepło najlepiej jako dodatek do pierogów z mięsem, wątróbkę z cebulką i jabłkami. Chociaż tej trzeciej za dużo zjeść się nie da, szybko się przejada.
OdpowiedzUsuńuwielbiam buraczki na ciepło do mielonych kotletów :D
Usuńa to muszę spróbować ten przepis z wątróbką:)mój mąż też nie lubi wątróbki:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzpinak żelaza nie dostarczy za dużo, to jeden z takich wielu mitów :) Jeśli ktoś je jednocześnie dużo witaminy C to tak.:) taka ciekawostka. Urzekają mnie zdjęcia na Twoim blogu, nawet wątróbki :), nie cierpię wątróbki, ale zdjęcie mnie urzeka i chce mi się jeść :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUWIELBIAM jeść wątróbkę, ale brzydzę się ja sama zrobić :)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam smaki z wiekiem się zmieniają :P
ja też się brzydziłam ;) ale przeszło mi
Usuńja wątróbkę wprost uwielbiam... mmmm... :)) Ta Twoja wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń