poniedziałek, 18 czerwca 2012

Nowy tydzień...

Nie wiem jak Wy ale ja zawsze z początkiem tygodnie odczuwam poddenerwowanie... nie wiem czym to jest spowodowane, ale już od niedzieli popołudnia odczuwam nagle wielkiego lenia i wiecznie powtarzane --> ale mi się nie chce... no tak a tu nie ma to tamto nadchodzi poniedziałek i trzeba być zwartym i gotowym do pracy ... może to jakiś syndrom "antyponiedziałkowy " ? ;) 
Na poniedziałkowe skrzywienie się --> koktajl z melona i truskawek .... dobra muzyka  ...
i byle do piątku ;) 

5 komentarzy:

  1. No ja też tak często mam, ale jakoś ostatnio ten stresik gdzieś zniknał i niedziela już nie kojarzy mi się z poniedziałkowym pójściem na kurs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koktajl wygląda przepysznie :) Też mam taki stres, choć nie powinnam go mieć ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak byle do piątku. ja dodatkowo mam kochanego męża, który w niedziele co rusz przypomina mi która godzina i, że jak mu się nie chce iść w poniedziałek do pracy .... a ja chce korzystać z reszty łikendu ... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w weekendy pracuję wiec zawsze mówię byle do poniedziałku

    OdpowiedzUsuń